Wymiana półgrodzi - 2024

 Podczas rejsów w sezonie 2023 pojawiały się przecieki z podwięzi want. Zarówno na lewej jak i prawej burcie. Nie były to za wielkie przecieki ale jednak. 

"Nie prawda że dach przeciekał zwłaszcza że prawie nie padało."

Tak czy inaczej uszczelnienie podwięzi zaplanowano w przerwie między sezonami.

Aby dostać się do elementów ze stali nierdzewnej stanowiących podwięzi want, należy rozkręcić zabudowę z drewna i sklejki.

    Po odkręceniu górnej zabudowy na lewej burcie, ukazał się niezbyt pożądany widok. Półgródź wanty kolumnowej była zawilgocona z postępującym gniciem. Co gorsza podciekająca woda zaczęła niszczyć półkę jak i główną sklejkę zabudowy. W najgorszym stanie była sklejka półgrodzi do której przykecona jest podwięź. Rozwarstwiła się i pofalowała.

 

    Na prawej burcie sytuacja wyglądała lepiej jednak płyta sklejki także kwalifikowała się do wymiany. Dodatkowo wyszło na jaw inne uszkodzenie wymagające naprawy czyli delaminacja kołnierza mocującego płytę do kadłuba.

 
Po demontażu płyt z obu stron zakres napraw był identyczny. 

Oto główny sprawca zamieszania. Jedna z podwięzi gdzie jak widać szczeliwo już dawno utraciło swoje wymagane właściwości i puszczało wodę.



Elementy podwięzi po czyszczeniu wyglądały jak nowe, można montować jednak tym czasem nie było do czego. Bo pozostałe elementy do zabudowy należało wykonać na nowo.


W pierwszej kolejności zakupy, sklejka szkutnicza i deski irokko i machoń.


 
Nowe płyty pod podwięzi zostały dokładnie skopiowane. Właściwą grubość uzyskałem przez sklejenie ze sobą dwu cieńszych sklejek 9mm.

Tak wyglądały surowe płyty w odpowiednim kształcie. Modyfikacje jakie wprowadziłem to otwory pod głośniki i pod przepusty kabli i rurek.

 
Lakierowanie, szlifowanie i kolejne warstwy lakieru pojawiały się cyklicznie.

  
Na statku należało przygotować miejsce pod laminowanie. Usunąć elementy które były oderwane i wyczyścić powierzchnię. W miejscu gdzie poprzednio był przylaminowany kołnierz do mocowania sklejki, teraz będzie laminowanie bezpośrednio sklejki do kadłuba.

 
Przymiarki i mocowanie. Górna część kołnierza nie ucierpiała także mogła pozostać bez zmian. Jednocześnie element ten był dobrą bazą do mocowania nowych płyt.

 
Jak widać miejsca gdzie będzie laminowane nie zostały polakierowane aby uzyskać lepszy efekt wytrzymałości łączenia laminatem. Pusta przestrzeń pomiędzy płytą a krzywizną wypełniłem szpachlówką, jednocześnie tworząc właściwy łuk na styku sklejki i kadłuba.

 
Właściwe laminowanie zostało poprzedzone aktywacją powierzchni laminatu burt. Mocowanie sklejki wykonałem używając laminat poliestrowy z rwaną matą szklaną 3 warstwy gr 350 i dwu warstw tkaniny gr 250.


 


Po kilku dniach gdy nowy laminat uzyskał wytrzymałość przeszedłem do mocowanie podwięzi w oczyszczone i wysuszone miejsca. Nowe szczeliwo to sznur butylowy.


 
Napięcie wstępne na podwięzi uzyskałem przez naciągnięcie pokładu pasem transportowym. Dzięki temu po odpuszczeniu siły pozdwięź dokładnie przylegała do pokładu.

 
Mogłem już zająć się składaniem zabudowy. Oczywiście pozostałe podwięzi także uszczelniłem wymieniając stwardniałe szczeliwo na nowy butyl, nie było problemów z demontażem i montażem ponieważ mocowane są do konstrukcji stalowej. Całość tego rejonu wygląda solidnie. 


 
Pozostałe elementy zabudowy należało wykonać lub/i zakonserwować. Wykonałem ze wzoru na nowo, wszystkie sklejki zabudowy które były tknięte zębem historii.

 
Nowe elementy ale wyglądają "po staremu".

Generalnie wnętrze po pracach wygląda jakby nic się nie zmieniło.

    Podsumowując praca nie była wyjątkowo trudna, nie wymagała ponadprzeciętnych umiejętności. Istotnym elementem rewitalizacji był koszt sklejek szkutniczych. Jednak użycie dobrej jakości materiału gwarantuje dobry efekt techniczny i wizualny.













 












Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Co to jest ten Albin Ballad

Elektryczność

Panel silnika